"Inkub"Artur Urbanowicz

 

Tytuł: Inkub
Autor: Artur Urbanowicz
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 728
Ocena: 9/10

            Nie jestem znawcą fantastyki i mówiąc szczerze rzadko ja czytam. Jeszcze w czasie pracy Inkub przykuł moją uwagę dwoma rzeczami, gdy rozkładałam książki na półkach. Po pierwsze grubością. W książkach fantastycznych ilość stron powyżej 700 nie jest czymś dziwnym, jednak po dodaniu twardej oprawy tom ten bardzo dobrze się prezentuje. Drugą rzeczą jest cudna okładka, która jak tylko się na nią spojrzy zaczyna ciekawić swoją treścią. Białe tło i postać w której widzimy dom z zieloną poświatą. Do tego świetnie napisany opis daje nam przepis na coś co musiałam wziąć w swoje łapki.

            Fabuła jest nietuzinkowa. Często czytam kryminał, więc wątek śledztwa w wiosce na krańcu lasu gdzie nie działa elektronika mnie złapał za serce. Momentami mi się dłużyła, ale wydaje mi się, że to raczej było zależne od mojej osoby, a nie samej treści. Podział na trzy części powoduje lekkie uporządkowanie, jednak według mnie nie jest potrzebny. Nie powiem, że zakończenie mnie nie zaskoczyło, bo musiałam chwilę pomyśleć co i dlaczego się stało, jednak jest ono logiczne.

            Ciężko jest mi ocenić czy styl jest odpowiedni z powodu mojego braku doświadczenie w tego typu literaturze, jednak czytało się ją lekko i przyjemnie. Poświadczyć może to, to że przeczytałam ją w ciągu dwóch dni. Z czystym sercem mogę polecić ją każdemu fanowi fantastyki i kryminału, którzy lubią czytać. Warto się zapoznać z historią dziejącą się w prawdziwym świecie, w wiosce mieszczącej się w Polsce.

            To moja majowa książka jeśli chodzi o wyzwanie czytelnicze lubimyczytać.pl, czyli książka która przykuła mnie swoją okładką. Miejmy nadzieje, że uda mi się w końcu pokończyć zaległości czytelnicze na mojej liście. A wy co ostatnio skończyliście czytać?

Opis od wydawcy:

Dwie epoki.

Dwie historie.

Jedna wioska.

Jedna czarownica.

Jedna klątwa.

Wyobraź sobie, że możesz wszystko. Nawet oszukać śmierć.

Nad Suwalszczyzną za kilka dni pojawi się zorza polarna. W Jodoziorach, małej wiosce na prowincji, zostają znalezione spopielałe zwłoki małżeństwa. Wśród lokalnej społeczności miejsce to owiane jest złą sławą, słynie ze szczególnego nasilenia przemocy, chorób, zaginięć i samobójstw. Mówi się też o zjawiskach nadprzyrodzonych – niezidentyfikowanym zielonym świetle, odgłosach niewiadomego pochodzenia, a także o nawiedzonym domu. Miejscowi wierzą, że to on rozsyła wokół negatywną energię, która wydobywa z ludzi najgorsze instynkty.

Tajemnicami wioski żywo interesuje się młody dzielnicowy, który wkrótce popełnia samobójstwo. Sprawę jego śmierci bada Vytautas Česnauskis, policjant na wpół litewskiego pochodzenia z komendy miejskiej w Suwałkach. Odkrywa, że mroczna historia Jodozior ma swoje korzenie w latach siedemdziesiątych. Wtedy miała tam mieszkać kobieta, która parała się czarami…


Komentarze

Prześlij komentarz