Tytuł: Inferno
Autor: Dan Brown
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt
Seria: Robert Langdon (tom 4)
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 688
Ocena: 9/10
Czwarty tom serii Dana Browna to książka, z której przeczytaniem dość mocno zwlekałam. Pierwszy raz, gdy spotkałam się z tą powieścią prawie 4 lata temu pierwszą rzeczą, która mnie przeraziła to jej grubość jednak nie żałuję przeczytania jej w całości.
Autor: Dan Brown
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt
Seria: Robert Langdon (tom 4)
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 688
Ocena: 9/10
Czwarty tom serii Dana Browna to książka, z której przeczytaniem dość mocno zwlekałam. Pierwszy raz, gdy spotkałam się z tą powieścią prawie 4 lata temu pierwszą rzeczą, która mnie przeraziła to jej grubość jednak nie żałuję przeczytania jej w całości.
W tej części pan Robert Langdon budzi się z szpitalu z
amnezją i dziwnymi wizjami. W swojej
marynarce znajduje nieznany mu przedmiot. Nie potrafi sobie jednak przypomnieć
jak wszedł w jego posiadanie. Wraz z lekarką Sienną Brooks próbuje się dowiedzieć,
co działo się w ciągu ostatnich kilku dni i w jaki sposób znalazł się we
Florencji? Ścigają się z czasem uciekając przed zabójcą i próbując rozwiązać
zagadkę. Czy jego wiedza o tajemnicach,
które skrywa historyczna fasada miasta, wystarczy, by umknąć nieznanym oprawcą?
Czy zdoła rozszyfrować zagadkę i uratować ludzkość przed śmiertelnym
zagrożeniem?
W całej książce autor odnosi się do dzieła Dante Alighieri Boska Komedia i kilku obrazów
nawiązujących do tego samego dzieła. Nawiązania te są bardzo precyzyjne i
widoczne jest, że twórca dobrze wie, o czym piszę. Ciężko nie zauważyć, że
przed rozpoczęciem pisania pan Brown musiał bardzo się przygotować, jeśli
chodzi o fakty, które zostały wykorzystane w powieści. Książka minimum dwa razy
zdziwiła mnie i to dość mocno. Jest bardzo zaskakująca można by nawet pokusić
się o stwierdzenie, że jedna z bardziej zawiłych książek tego autora. Moim
zdaniem to jednak dodaje tylko uroku tej historii i robi się ona jeszcze
bardziej interesująca.
Według mnie, jest to z lepszych książek
kryminalno-przygodowych na polskim rynku czytelniczym. Książki pana Dana Browna
w tych czasach można nazwać już klasykami literatury mimo tego, że jest to
współczesny autor, który cały czas tworzy. Widoczna praca, która jest dość
mocno wyczuwalna w czasie czytania dodaje książką typowy styl, który jest
kojarzony z nazwiskiem autora.
Inferno według
mojej opinii jest najlepszą z czterech pierwszych tomu serii o panu Robercie
Langdonie i przebija nawet Kod Leonarda
da Vinci, które uważane jest za topową książkę tego autora. Nawiązania do Boskiej komedii dodają jej tajemniczy
wydźwięk, którego nie wyczuwałam z aż tak we wcześniejszych częściach.
Jeśli poszukujemy ciekawej książki z wieloma wątkami akcją,
która trzyma w napięciu i książce, w której co chwile nie ginę jeden z
bohaterów, do którego się już przywiązaliśmy, to będzie dobry wybór. Jest to
dobra pozycja do czytania w każdym momencie jednak, jeśli ktoś preferuje
czytanie książek w wersji papierowej może być uciążliwe wożenie jej ze sobą.
Sadzę jednak, że to nie powinno aż tak odstraszać, gdyż zawartość jest bardzo
ciekawa.
Cytaty:
Najmroczniejsze czeluście piekieł zarezerwowane są dla tych, którzy zdecydowali się na neutralność w dobie kryzysu moralnego.
Ludzi mózg ma prymitywny mechanizm obronny, który polega na negacji wszystkiego, co może być przyczyną większego stresu, niż bylibyśmy w stanie znieść. Nazywamy to wyparciem.
Gdy wpadniesz w mroczny tunel, dotrzesz po pewnym czasie do punktu bez powrotu, gdzie nie masz już dość powietrza ba drogę w drugą stronę. Wtedy musisz płynąć dalej w nieznane i modlić się, aby było inne wyjście.
Najdroższy Boże, spraw, aby świat zapamiętał mnie nie jako potwora grzesznika, lecz szlachetnego zbawcę, którym zaiste jestem. Spraw, aby ludzkość zrozumiała, czym jest dar, który jej zostawiam. Mój dar jest przyszłością. Mój dar jest zbawieniem. Mój dar jest piekłem.
Nic nie robiąc, sprowadzamy na nasze głowy dantejskie piekło, w którym będziemy trwać ... stłoczeni, konający z głodu, nurzający się w grzechu.
Ludzi mózg ma prymitywny mechanizm obronny, który polega na negacji wszystkiego, co może być przyczyną większego stresu, niż bylibyśmy w stanie znieść. Nazywamy to wyparciem.
Gdy wpadniesz w mroczny tunel, dotrzesz po pewnym czasie do punktu bez powrotu, gdzie nie masz już dość powietrza ba drogę w drugą stronę. Wtedy musisz płynąć dalej w nieznane i modlić się, aby było inne wyjście.
Najdroższy Boże, spraw, aby świat zapamiętał mnie nie jako potwora grzesznika, lecz szlachetnego zbawcę, którym zaiste jestem. Spraw, aby ludzkość zrozumiała, czym jest dar, który jej zostawiam. Mój dar jest przyszłością. Mój dar jest zbawieniem. Mój dar jest piekłem.
Nic nie robiąc, sprowadzamy na nasze głowy dantejskie piekło, w którym będziemy trwać ... stłoczeni, konający z głodu, nurzający się w grzechu.
Komentarze
Prześlij komentarz