Tytuł: Dziewczyna zwana Jane Doe
Autor: Victoria Helen Stone
Tłumaczenie: Emila Skowrońska
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 318
Ocena: 8/10
Autor: Victoria Helen Stone
Tłumaczenie: Emila Skowrońska
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 318
Ocena: 8/10
Kolejny kryminał w kolejności i kolejna dobra książka. Może
nie jest aż tak dobra jak poprzednia, jednak i tak można cieszyć się czytaniem.
Ta historia jest dość nietypowa. Od samego początku nie wiedziałam, o co
chodzi, jednak wystarczył jeden rozdział w środku powieści i wszystko się
wyjaśnia.
Narracja książki jest od strony socjopatii, której przyjaciółka
umarła. Zwykła dziewczyna, która kocha kwieciste sukienki i pracuje w biurze.
Chodzi do kościoła, modli się. Czy to
nie wspaniały cel dla mężczyzny takiego jak Steven Hepswort? Mężczyzna, który ubóstwia
kobiety uległe i zakompleksione oraz jego cel. Tylko czy na pewno to wszystko
jest tak czarno białe i prostolinijne? A może ona ma jakiś sekret, którego nie
chce nikomu zdradzić?
Cała historia jest bardzo wciągająca i trzymająca w napięciu.
Niektóre sceny mogą przyprawić o gęsią skórkę czytelnika, który zazwyczaj czyta
lekkie kryminały. Przedstawienie całej historii od strony socjopaty i opisy jej
sposób myślenia tylko pobija efekt grozy. Wszystko jest bardzo spójne, a każde
wydarzenie ma swoje następstwa w dalszej części historii. Wydaje mi się, że to
pierwsza książka, która byłaby aż tak dobrze dopracowana, jeśli chodzi o
przedstawienie choroby psychicznej w beletrystyce. Niestety nie podobał mi się
sam początek, gdyż potrzebowałam dość dużo czasu by wszystko poukładać sobie w
głowie. Mimo, że cześć faktów miało być celowo odkryte z późniejszych
rozdziałach, to był tylko jeden i historia z przed wydarzeń teraźniejszych
wydawała mi się za mało rozbudowana.
Mimo kilku drobnych minusów książka jest jedną z lepszych tytułów,
z którymi miałam ostatnio do czynienia. Na pewno spodoba się tym, którzy
kochają kryminały i lubią elementy grozy. Miłego czytania J
Komentarze
Prześlij komentarz